#93

Wierzysz w potęgę naszej podświadomości, ale nie do końca wiesz jak to zastosować w praktyce?

W tym video podzielę się z Tobą moją wieloletnią praktyką wizualizacji, która pomaga mi bardzo szybko materializować to, co wkładam do swojej głowy.

Jak wykorzystać wizualizację? Potęga podświadomości.

Słuchaj podcastu na platformie:

8 cze 2021

Dochodowa Firma

Transkrypt całego odcinka

Być może stosujesz już wizualizację i wiesz, że jest ważna w życiu, jednak nie do końca jeszcze czujesz, że przynosi efekty i zastanawiasz się, czy dobrze ją robisz?

Kiedy zaczynałam z wizualizacją wiele lat temu, przechodziłam przez różne fazy. Na początku słuchałam różnych książek i e-booków, wkładałam zdjęcia, robiłam wideo. Potem też wyobrażałam sobie to, w jaki sposób faktycznie chcę, żeby to moje życie wyglądało, co powinno się w nim dziać. I powiem Ci, że czasami miałam w sobie frustrację, kiedy zaczęłam coś sobie wizualizować, a to się nie działo. Myślałam sobie: „Czemu to nie działa? Przecież robię to codziennie, poświęcam na to swój czas. Więc o co chodzi?”.

Oczywiście nie była to wyłącznie wizualizacja, bo musi być ona poparta również działaniem w Twoim życiu. To właśnie działanie zbliża Cię również do tego, żeby to osiągnąć. Co zatem odkryłam i co okazało się kluczowymi punktami w tym całym aspekcie tworzenia wizualizacji, które powodują, że faktycznie jest ona skuteczna?

Po pierwsze - wyobraź sobie jedną sytuację, która świadczy o tym, że to, co chcesz, żeby w Twoim życiu się wydarzyło, faktycznie się wydarzyło. Zbuduj w swojej głowie sytuację, w której po prostu jesteś, która jest takim zwieńczeniem tego, jak chcesz, żeby to Twoje życie wyglądało. Niech to będzie dla Ciebie to doświadczenie, które faktycznie powoduje, że czujesz: „Aaa, to się stało! To się wydarzyło!”. I teraz jak wyobrażasz sobie tę sytuację, to jak powinieneś ją widzieć? Jak powinieneś ją sobie wizualizować w swojej głowie?

Pierwsza zasada jest taka, że to nie powinien być obraz. Ty nie powinieneś być obserwatorem tego obrazu. Najlepiej, żeby było to wideo bądź sytuacje, w których uczestniczysz. Czyli jesteś częścią tego doświadczenia, jesteś w tym doświadczeniu w swoim ciele, kiedy doświadczasz dokładnie tej sytuacji. Nie stoisz z boku jako obserwator, jakbyś oglądał film lub obraz, tylko po prostu jesteś w tej sytuacji, która się w tym momencie dzieje. I kiedy jesteś w środku - w tym wideo, w tym ruchu, w tym doświadczeniu, w tej sytuacji, którą zaczynasz sobie wizualizować - to chciałabym, żebyś „podkręcił” wszystko, co jest możliwe. Co mam tutaj na myśli?

Po pierwsze - chciałabym, żebyś to poczuł, a nie tylko widział. Wyobraź sobie wszystkie możliwe systemy reprezentacji w swojej głowie, czyli to, co widzisz, co słyszysz i co czujesz. Ten obraz, który jest wokół Ciebie, niech będzie soczysty i żywy. Niech będzie taki, jaki by był normalnie. Wejdź całym sobą w poczucie, zobaczenie i usłyszenie tej sytuacji. Mówiąc „poczucie” nie mówię tylko o zapachu ani o tym, co możesz czuć, kiedy jesteś np. na jakiejś łące, w lesie czy w innym miejscu, gdzie są bardzo intensywne zapachy - bo może być to dla Ciebie bardzo ważny system reprezentacji, tak jak dla mnie (wiele rzeczy kojarzę właśnie z zapachem, dlatego jest on też dla mnie istotny). Natomiast myśląc o poczuciu, mówię o Twoich emocjach. Wizualizacja na poziomie samego obrazu czy samego bycia w sytuacji jako obserwator to jest za mało. Nasze ciało i nasza podświadomość włączają się bardzo intensywnie w momencie kiedy zaczynamy czuć. Zadaj więc sobie pytanie, jak się czujesz w tej danej sytuacji? Może jesteś wzruszony? Ja w tym momencie jestem, bo jak o tym mówię, pojawia mi się przed oczami mój obraz. Czy zatem jesteś wzruszony, czy może masz gigantyczne poczucie szczęścia, spełnienia? Czy jest to uczucie, które powoduje, że chce Ci się aż skakać z radości? Co czujesz? Co jest w środku Twojego ciała? Właśnie te emocje chcesz wzbudzać za każdym razem, kiedy robisz wizualizację. Za każdym razem.

I być może czymś, co Ci pomoże, będzie np. muzyka, którą sobie włączysz. Na YouTubie jest jej cała masa - wpisz „meditation music”, „spa music” czy „nature music”. Może akurat dźwięki natury będą sprzyjały Ci w wyobrażaniu sobie tego obrazu, wideo bądź doświadczenia, które budujesz w swojej głowie. Połączenie tej muzyki razem z doświadczeniem pomoże Ci dużo szybciej wejść w ten stan emocjonalny, którego pożądasz.

Ale brak emocji, czyli wyłączenie tych emocji w momencie wizualizacji, to nie jest nawet 10% czy 20% tego doświadczenia. Możesz pomyśleć sobie: “No dobra, patrzę sobie tak, jakbym patrzył na film lub zdjęcie”. Potrzebujesz to poczuć. Im mocniej będziesz to czuł, tym szybciej będziesz tak naprawdę materializował to w swojej rzeczywistości i tym szybciej te rzeczy, te doświadczenia, które chcesz, żeby w Twoim życiu się wydarzyły, będą do Ciebie przychodziły.

Oczywiście rzeczy same się nie dzieją, więc Ty potrzebujesz też wykonywać codziennie akcję w tym kierunku; ale wszechświat będzie Ci po prostu sprzyjał z rzeczami, które się będą pojawiały - czy ludzie, czy sytuacje, czy okoliczności, które pozwolą Ci to zrealizować.

Są jeszcze trzy kluczowe aspekty tego, w jaki sposób pod względem mechaniki robić tę wizualizację dobrze.

Po pierwsze - w momencie kiedy wchodzisz w to doświadczenie, to niech to będzie po prostu tak, jakbyś był w tym doświadczeniu. To się dzieje tu i teraz, to się dokonało. I to doświadczenie, ta sytuacja jest taką kompilacją, czyli zwieńczeniem osiągnięcia tego, czego w życiu chciałeś czy chcesz. Zatem dokonanie tej rzeczy i czas, w jakim się to dokonuje, ma znaczenie. Jeżeli wizualizujesz sobie i mówisz: „Za pięć lat będę miał to i to”, to w Twoim mózgu, w Twojej podświadomości, cały czas jesteś w przyszłości i jest to po prostu oddalone. Masz być w tej sytuacji - tak jakby to się zadziało, już się wydarzyło. Chcesz więc, żeby to był czas dokonany.

Kolejny aspekt wizualizacji jest związany z czymś, co potrzebujesz wręcz wbić do swojej podświadomości. To nie jest coś, co robisz raz na miesiąc albo raz na pół roku i się dzieje. Musisz utrzymać faktycznie taką praktykę codziennie. To jest minimum kilka minut, które powinieneś na to codziennie poświęcać. Im częściej w ciągu dnia będziesz to robił - na przykład rano, w środku dnia i wieczorem - tym lepiej, bo tak naprawdę tym mocniej i tym szybciej zaczniesz budować ten schemat w swojej podświadomości i to uczucie, które pozwala Ci do tego dojść. Zatem systematyczność - minimum raz dziennie - to jest coś, co również potrzebujesz potraktować bardzo serio.

I kolejna rzecz, która może nie jest bezpośrednio związana z wizualizacją, ale realnie wpływa na to, jak szybko realizujesz te elementy swojej wizualizacji w życiu, to jest kwestia tego, jak pracujesz nad swoimi myślami w ciągu dnia. I jednym z takich aspektów jest eliminowanie tych niewspierających Cię myśli. Jeżeli wizualizujesz rzeczy, które są zupełnie czym innym niż to, co teraz dzieje się w Twoim życiu, to w ciągu dnia zapewne najczęściej Twoja głowa „wypluwa” Ci takie myśli, które mówią: „To Ci się nie uda” albo „To jest ciężkie”. Może widzisz dziury w danej pracy i myślisz: „Kurczę, to będzie ciężkie, bo to i to”. Jeżeli widzisz rzeczy, które są pewnego rodzaju ogranicznikami, potrzebujesz wyeliminować te myśli, które Cię nie wspierają. Aby dążyć do realizacji Twojego celu, musisz proaktywnie zarządzać tymi myślami.

Pamiętaj więc, że sama wizualizacja to jest tylko jeden aspekt. Kluczowe jest to, na co w ciągu dnia najwięcej Twoja głowa poświęca czasu, na jakie myśli. Jeżeli ponad 50% Twojego czasu w ciągu dnia to są niewspierające Cię myśli, które ciągną Cię w dół, to to jest kluczowy aspekt, na który powinieneś poświęcić swój czas, aby ta wizualizacja zaczęła się urzeczywistniać.

Sprawdź, co możesz zrobić, aby stabilnie zwiększyć dochód firmy bez obawy o płynność finansową!

Kliknij tu